Prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zabrał głos w sprawie transferów. Niepokojące słowa działacza
Lato to taki moment w siatkarskim kalendarzu, kiedy kibice powinni martwić się głównie o losy swoich reprezentacji. Zwłaszcza że za pasem są mistrzostwa świata, które po części odbędą się w Polsce i Biało-Czerwoni również wezmą w nich udział. Mimo tego siatkarskie audytorium sporo uwagi poświęca również temu, co dzieje się w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. A raczej co w ZAKSIE się nie dzieje, zwłaszcza w kwestiach transferowych. Mimo tego prezes klubu twierdzi, iż nie ma powodów do niepokoju.
Prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zaapelował w kwestii transferów
Warto jednak pamiętać, że w zaistniałej sytuacji mistrzowie Polski szykują się do następnego sezonu w niepełnym składzie. Okres przygotowawczy już się rozpoczął, dlatego kibiców ZAKSY dziwi opieszałość osób, które nią zarządzają. – Pracujemy nad tym. Mamy kilka opcji, które rozważamy. Musimy jednak jeszcze poczekać – stwierdził Piotr Szpaczek na konferencji prasowej, cytowany przez sportowefakty.wp.pl.
Szczególną obawę fajni kędzierzynian czują w kwestii znalezienia zastępstwa dla Kamila Semeniuka. Od kilku tygodni wiadomo, że reprezentant Polski w rozgrywkach 2022/23 będzie występował w barwach Sir Safety Perugii. Wcześniej był liderem ZAKSY, jednak mimo tego klub nadal nie uzupełnił kadry po jego odejściu.
– Myślę, że zmiany personalne w sztabie oraz drużynie spowodują, że będziemy jeszcze silniejsi – dodał enigmatycznie Szpaczek na wspomnianej konferencji, w której udział wziął również nowy trener mistrzów Polski. Tuomas Sammelvuo w żaden sposób nie odniósł się jednak do kwestii braków kadrowych jego nowego zespołu.